Gruzja

Kraj winem i serem płynący

Spis treści

w tydzień przez krAJ 4×4

Gruzja

Państwo, które nie raz Was zaskoczy. Przepysznym jedzeniem, widokami i kochanymi ludźmi. My uwielbiamy gruzińską kuchnię, mimo tego, że jest tłusta i bardzo kaloryczna. Jeśli lubicie gdy w waszych żyłach płynie ser i wino to jest miejsce dla Was.

Osobiście nie mieliśmy jakiś wielkich oczekiwań co do tego kierunku, a byliśmy całkowicie oczarowani różnorodnością jaką tam spotkaliśmy, górami i dolinami. Jazda przez ten kraj autem 4×4  to super atrakcja, której nie zapomnimy do końca życia!

Gdzie pojechać?

Co warto zobaczyć w Gruzji

Jak TAM DOTRZEĆ?

Ile to kosztuje?

CZYM PORUSZAĆ SIĘ PO GRUZJI

Samochodem czy komunikacją zbiorową?

Uważaj

Na krowy!

Co te zwierzęta wyprawiają w tym kraju to jest niepojęte. My o mały włos nie zbieraliśmy jednej z maski samochodu bo zachciało jej się zabaw z inną krową.

co to za

Żółte rury przy drodze

Są to rury gazowe na które z pewnością zwrócicie uwagę. W Gruzji instalacja gazowa nie idzie w ziemi, tylko nad nią, co jest dosyć specyficzne.

bezdomne

Pieski

Niestety, ale ten smutny widok jest wszędzie. W każdym miejscu w jakim byliśmy były pieski, które podbiegały do ludzi i miały nadzieje na jedzenie, dla wrażliwych osób może być to ciężkie.

Gruzja – wskazówki praktyczne

Podstawowe informacje

Gruzję zamieszkują niespełna 4 miliony mieszkańców. Stolicą kraju jest Tbilisi, którego aglomeracja liczy 1,5 mln mieszkańców – prawie 40% populacji Gruzji. Powyżej 100 000 obywateli liczą 3 gruzińskie miasta – Batumi, Kutaisi i Rustawi. Położenie geograficzne Gruzji w szerokim na niecałe 1000 km pasie oddzielającym Morze Czarne od Morza Kaspijskiego powoduje, że jej przynależność kontynentalna nie jest jednoznacznie określona. Jedni uważają, że Gruzja to dalekie rubieże Europy, inni, że to już z całą pewnością Azja, ale nie brakuje również zwolenników teorii, że kraj jest podzielony na część europejską i azjatycką.

Granice Gruzji nie są spójne. Około 20% powierzchni kraju znajduje się de facto poza wpływem władz państwowych. Leżące na terytorium Gruzji – Abchazja i Osetia Południowa – to republiki separatystyczne, które jednostronnie ogłosiły niepodległość od Gruzji i znajdują się pod rosyjskim protektoratem, w rosyjskiej strefie wpływów. Abchazja i Osetia Południowa nie są powszechnie uznawane na arenie międzynarodowej. Ich niepodległość uznały: Rosja, Nikaragua, Wenezuela, Nauru, Syria oraz państwa nieuznawane: Górski Karabach, Naddniestrze.

10 ciekawostek na temat Gruzji

Jak dotrzeć do Gruzji?

Loty z Polski do Gruzji znajdziecie w naprawdę atrakcyjnych cenach. W okresie zimowym widziałam oferty nawet do 100zł w dwie strony. My płaciliśmy 300zł w dwie strony we wrześniu 2021.

Z Polski na lotnisko w Kutaisi dolecicie linią Wizzair z Gdańska, Katowic, Krakowa, Warszawy i Wrocławia, więc wybór jest bardzo duży. Lecąc do Gruzji Polacy nie potrzebują paszportu, wystarczy dowód osobisty.

Czym poruszać się po kraju?

Marszrutki

Rodzaj taksówki zbiorowej miejskiego lub międzymiastowego transportu zbiorowego, po prostu taki busik – bardzo popularny w krajach byłego Związku Radzieckiego. Złapiecie je już pod lotniskiem do: Batumi, Kutaisi i Tibilisi. Przed lotniskiem marszrutki czekają na turystów. Każdy przylot samolotu obstawiony jest przez pojazdy, które czekają na zabranie ze sobą podróżników. Ceny jakie widzieliśmy za marszrutkę z lotniska w Kutaisi do miasta to 7 GEL, Tibilisi 20 GEL, Batumi 20 GEL, Mesti 40 GEL. Gdy wyjdziecie z lotniska i skierujecie się do stojących przed nim marszrutek, zobaczycie na nich napisane nazwy miejscowości do których się udają.

Marszrutki w Gruzji są naprawdę tanie i łatwe do ogarnięcia jednak my polecamy wynajęcie samochódu i to z napędem 4×4!

Wynajem samochodu w Gruzji

Rentalcars działa, ale akurat w tym pięknym państwie macie świetną możliwość wynajęcia samochodu u Polki, która tam mieszka i prowadzi najlepszą wypożyczalnie samochodów na Kaukazie!

Link do Martyny

Wynajem samochodu 4×4 kosztował nas 1600zł na tydzień. W przeliczeniu na 4 osoby wyszło po 400zł na głowę. Poruszaliśmy się Fordem Escape. Zakochałam się tam w wielkich samochodach, to jechało jak marzenie! Benzyna podczas naszego wyjazdu kosztowała od 2,50 do 3zł za litr. Gruzja zapewni Wam ‘ciekawe’ drogowe atrakcje, nam prawie krowa wylądowała na masce! Najechaliśmy także na bitwę młodych byczków i musieliśmy cofać awaryjnie bo się tak ślizgały w błocie walcząc, że również mogły uszkodzić nam zderzaki. Jednak w tym kraju czeka na Was mnóstwo tras z cudownymi widokami zapierającymi dech w piersiach, trasy 4×4 które będziecie długo wspominać!

Zresztą co ja Wam mam dużo pisać, filmik idealnie pokazuje jak się jeździ w Gruzji.

Gdzie nocować?

Jeżeli chcecie takiej prawdziwej przygody w naturze to u Martyny można także wypożyczyć namioty dachowe do samochodu. Jest to super opcja jeśli lubicie takie biwakowanie. Z drugiej strony pamiętajcie, że noclegi w Gruzji są naprawdę tanie.

My za wszystkie noclegi przez cały tydzień zapłaciliśmy 200zł od osoby.

W kraju bardzo dobrze działa Booking, wszystkie noclegi rezerwowaliśmy właśnie tam. Nie było możliwości płacenia przez aplikację, za każde zakwaterowanie płaciliśmy dopiero na miejscu. Lokum zmienialiśmy codziennie więc było ich aż 7 i były przeróżne. Drewniane chatki z cudownymi widokami, apartament na 50 piętrze, pokój w domu rodzinnym czy też hostel. Każdy ten nocleg był na swój sposób wyjątkowy, a ceny które widzicie są dla 4 osób za noc.

Hostel z basenem w centrum Kutaisi. Pokój czteroosobowy, jeden z naszych gorszych noclegów, brzydko pachniało. Niestety brak linku, nie wyświetlają mi się już na booking.

Najtańszy z naszych noclegów. Duży pokój z kuchnią, dwa duże łóżka. Wspólna łazienka znajdowała się poza pokojem. Miejsce znajduje się w Kutaisi.

Nocleg u stóp Kazbegi, czyli w Stepnacmindzie. Prywatny drewniany domek z cudownym widokiem. Na dole salon z kuchnią i łazienką, a na górze dwie sypialnie.

Piętrowy apartament z centrum stolicy Gruzji. 5 minut pieszo do łaźni siarkowych. Salon, kuchnia, łazienka i dwie sypialnie.

Nocleg w miejscowości Achalciche. Parter domu, świeżo po remoncie. Salon z kuchnią i sypialnia. Niestety nie ma ich już na booking. 

Batumi i nocleg na 50 piętrze. W pełni wyposażony apartament z balkonem, salonem z kuchnią, łazienką oraz sypialnią. Czysto i bardzo ładnie.

Nocleg w Mestii. Prywatny, drewniany, górski domek z antresolą i balkonem. W środku oczywiście łazienka, lodówka oraz Wifi. Na 4 osoby na jedną nockę był okej, na dłuższy pobyt dla tylu osób nie polecam.

Jeśli korzystasz z naszych wpisów, podróżujesz z nami wirtualnie, chcesz pomóc nam w rozwoju, utrzymaniu bloga lub w jakikolwiek sposób nasza twórczość Ci pomogła to może chciałbyś zostać naszym patronem?

Jak to działa?

Wystarczy kliknąć poniższy przycisk i zarejestrować się na stronie Patronite. Jako nasz Patron, będziesz miał dostęp do ekskluzywnych treści, kuluarów z podróży, materiałów zza kulis oraz innych niespodzianek, które będą tylko dla wspierających. Chcemy, abyście czuli się jak członkowie naszej podróżniczej rodziny, gdzie Wasze sugestie i pomysły są cenione i brane pod uwagę.

Dołącz do nas już teraz na Patronite i wspólnie odkrywajmy piękno świata!

Co zjeść? Ile kosztuje obiad w Gruzji?

Potrawy kuchni gruzińskiej są bardzo proste, ale zróżnicowane. Znajdziemy w nich pachnące pomidory i ogórki, dorodne bakłażany, soczyste owoce. Gruzini chętnie jedzą baraninę, wyrabiają też setki gatunków znakomitego sera, który znajdziecie w wielu potrawach. Kuchnia gruzińska jest dosyć kaloryczna, ale bardzo smaczna, my kochamy całym sercem!

Chaczapuri po Adżarsku

Kształtem przypominające łódkę danie to wypełniony zapieczonym serem placek chlebowy, do którego dodano żółtko jajka i małą kostkę masła.

Grilowane mięso

Warto zamówić grillowaną jagnięcinę, szaszłyki czy kebaba, porcje są bardzo duże i sycące.

Kebab

W Gruzji mięso znajdziecie w każdej restauracji, a takie zestawy z kebabem są bardzo popularne.

Ojahuri

Wołowina z ziemniakami, cebulą i papryką duszona w białym winie.

Churchele

Nawleczone na nitkę orzechy, oblane sokiem z winogron i karmelem.

Chinkali

Tradycyjne pierożki gruzińskie z mięsem mielonym i bulionem. Są też wersje wegetariańskie, np. z serem i szpinakiem.

Chaczapuri megruli

Chaczapuri jak każde inne tylko z większą ilością sera.

Czacza

Mocny napój alkoholowy destylowany z winogronowego moszczu.

Charczo

Zupa o konsystencji gulaszu, najczęściej przyrządzana z wołowiny, z dodatkiem migdałów i orzechów.

Pieczywo

Świeże pieczywo prosto z pieca z dodatkiem sera w środku idealne na śniadanie.

Shashlik

Grilowane mięsko podawane w towarzystwie ziemniaków.

Lobiani

Placek wypełniony farszem z czerwonej fasoli - to ten z tyłu.

Jedzenie w Gruzji jest tanie, my jedliśmy dużo i też piliśmy trochę alkoholu. Zawsze w restauracji za jedzenie dla 4 osób płaciliśmy maksymalnie 100zł. Posiłki zawsze były pyszne, można pozwolić sobie na stołowanie się codziennie na mieście i na pewno nie zbankrutujecie.
Tutaj przykładowo nasze całe zamówienie, na stole jedzonko + piwka i finalny koszt 97GEL.

Język w Gruzji

Gruzini mają własny język, który zapisywany jest gruzińskim alfabetem – jednym z najstarszych alfabetów świata. Literki są szalone i przypominają mi szlaczki przedszkolaka.

 W większych miastach takich jak Tbilisi, Batumi dogadanie się w języku angielskim nie jest problemem. Często też zagadywano nas po rosyjsku, tym językiem w Gruzji włada wiele osób. Finalnie nigdzie nie mieliśmy problemu z komunikacją, jeśli nie angielski i łamany rosyjski to na migi. Naród Gruziński jest bardzo miły i pomocny, więc będą się starać Was zrozumieć.

Waluta Gruzji

Obowiązującą w Gruzji walutą jest lari, międzynarodowo oznaczane jako GEL. Przy oznaczaniu cen można się spotkać z symbolem ₾, np. 10 ₾ = 10 GEL. Gruzińskie banknoty są produkowane przez Polską Wytwórnię Papierów Wartościowych. Lari jest dostępne w niektórych polskich kantorach, ale ich zakup w Polsce zazwyczaj nie jest opłacalny. Najlepiej wypłacić gotówkę w bankomacie na lotnisku, my robimy tak na każdym wyjeździe.

Podczas naszego wyjazdu 1lari = 1.23zł (wrzesień 2021)

Internet i karta SIM

W większości miejsc, które zwiedziliśmy był zasięg LTE jednak, żeby korzystać z Internetu w telefonie będziecie musieli zakupić lokalną kartę SIM. Najlepiej zrobić to od razu na lotnisku. Główni gruzińscy operatorzy to Magti, Geocell i Beeline. Ceny kart na pewno się zmieniają, w naszym przypadku 10GB Internetu kosztowało 20GEL. Karty SIM są rejestrowane, ale formalności dokona za Ciebie pracownik obsługi. Konieczne będzie ksero dowodu osobistego lub paszportu. W miejscach noclegowych zawsze mieliśmy WIFI.
Wtyczki w Gruzji są takie jak w Polsce.

Tydzień w Gruzji ile to kosztuje?

Koszt 7 dni w Gruzji w przeliczeniu na jedną osobę:
1776
  • Bilety lotnicze 300zł
  • Wynajęcie samochodu 400zł
  • Benzyna 205zł
  • Noclegi 200zł
  • Jedzenie, picie i alkohol 640zł
  • Taksówka do i z lotniska 31zł

Mapa z zaznaczonymi lokalizacjami

Wszystkie miejsca, które odwiedziliśmy znajdziecie zapisane na tej mapie. Można ją pobrać na telefon i korzystać za darmo z aplikacją Maps Google.

Co zobaczyć w Gruzji?

Martvili canyon

Kanion niedaleko Kutaisi, zaledwie godzinę drogi samochodem. Jest to popularne miejsce wśród turystów, warte odwiedzenia. Zwiedzanie kanionu Martvili zaczynamy od rejsu pontonem. Każdy zakłada na siebie kamizelkę ratunkową, niektórzy z nas otrzymują też wiosła. Rejs trwa mniej więcej 20-30 minut, ale widoki są zachwycające. Wrażenie robią wyrzeźbione przez rzekę skały, które w dodatku są porośnięte bujną zielenią. Pięknie komponuje się to z intensywnym kolorem wody. Róbcie wiele zdjęć, bo nawet się nie obejrzycie, a rejs będzie zakończony.

Po rejsie udajcie się na spacer kładką wzdłuż kanionu. Udostępniona do zwiedzania część ma zaledwie 700m, ale jest piękna. Dookoła Was będą skały porośnięte mchem, mostki i wodospady. Wszystko wygląda jakby było wyjęte z filmu. 

Przed wejściem na teren wąwozu znajdziecie sporo stoisk z przekąskami i straganów z pamiątkami. Koniecznie spróbujcie kwasu chlebowego, był przepyszny a jeden kubeczek kosztował 1GEL. Bilety do kanionu Martvili kosztują 17GEL od osoby. Rejs pontonem wzdłuż kanionu jest dodatkowo płatny – za tą przyjemność zapłacimy 15 GEL od osoby. Parking kosztował 2GEL za samochód.

Katskhi

Wzgórze długo było zapomniane, aż w 1944 roku wspiął się na nie jakiś nieustraszony alpinista. Sanktuarium zyskało drugie życie w latach 90, zamieszkał tu Maxime Qavtaradze, który po odbytym wyroku przyjął śluby zakonne. Podjął się zadania odrestaurowania miejsca, zbudował mały domek i zamontował żelazną drabinę, po której dwa razy w tygodniu schodzi ze skały.

Cziatura

Nie mieliśmy tego miasteczka w planie, jechaliśmy w kierunku Gruzińskiej drogi wojennej wracając z Katskhi. Przejeżdżając przez miasto zobaczyliśmy targ i wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że fajnie byłoby zjeść jakiś świeży owoc.

Na targu byliśmy jedynymi turystami lub nawet w całym mieście bo nie jest ono zbyt popularne. Targ wyglądał tak jak w Polsce 30 lat temu, a przynajmniej tak twierdzili moi rodzice. Babcinki siedziały na wiadrach, sprzedawały warzywa i owoce. Można było znaleźć żywe zwierzaki jak prosiaki czy kury. Sklepy były mieszanką wszystkiego, np. w mięsnym sprzedawano też lampy. Stoiska z butelkami, miotłami, zamrożonymi kurczakami i mnóstwo innych rzeczy. Tam było widać biedę, warto zobaczyć, żeby mieć świadomość jak się żyje poza wielkimi miastami.

Katedra Bagrati

Symbol miasta Kutaisi. W 1994 r. wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Budowę świątyni ukończono w 1003 roku, za panowania króla Bagrata III. Pamięć o fundatorze sprawiła, że z czasem przyjęło się określenie “katedra Bagrati”, choć jej właściwa nazwa to “Katedra Wniebowzięcia N.M.P.”. Należy do najwspanialszych zabytków kultury gruzińskiej “złotego wieku”. Choć od kilkuset lat świątynia jest ruiną to nadal zadziwia swym rozmachem, formą i wspaniałymi zdobieniami.

Twierdza Ananuri

Twierdza Ananuri leży zaledwie godzinę drogi od Tbilisi i jest pierwszym ważnym miejscem, w którym warto zatrzymać się na Gruzińskiej Drodze Wojennej. Twierdza Ananuri jest dla Gruzinów tak ważna, że gdy powstawała tama Zhinvali a w jej efekcie gigantyczne jezioro, nie pozwolili oni na zalanie twierdzy. Zaprotestowali i obronili to ważne dla historii Gruzji miejsce. Jeśli będziecie chcieli wejść na wieżę uważajcie pod nogi, podłoga lata świetności ma już za sobą i można spaść.

Gudauri View Point

Pomnik przyjaźni rosyjsko-gruzińskiej. Monumentalna budowla pokryta muralami, które ilustrują przyjaźń rosyjsko-gruzińską. Jest kolejnym ważnym punktem na gruzińskiej drodze wojennej. Ustawiona na sporych rozmiarów platformie widokowej. Nie da się jej przegapić, bo to bardzo charakterystyczne miejsce. Widoki rozpościerające się z tego miejsca są niesamowite i koniecznie się tam zatrzymajcie. Nad Waszymi głowami będą latać paralotnie (koszt lotu to około 300lari). Przy parkingu znajdziecie wiele budek z napojami, jedzeniem, a także pamiątkami. Na pewno nie będziecie w tym miejscu sami. Po prawej stronie pomnika jest ścieżka, na której zrobicie bajecznie zdjęcia z przełęczą i górami w tle.

Przełęcz Krzyżowa

Najwyższy punt na gruzińskiej drodze wojennej, znajduje się kilka minut dalej od pomnika przyjaźni gruzińsko-rosyjskiej. Droga w tym miejscu wznosi się na wysokość 2395 metrów n.p.m. Jest tam kamienny krzyż określający najwyższy punkt trasy oraz tablica informacyjna (niestety cała oklejona naklejkami). Droga wojenna prowadzi aż do granicy z Rosją, bardzo zaskoczyły nas wielkie kolejki ciężarówek w kilku miejscach aż do Kazbegi. Przeszukując Internet znaleźliśmy informacje, że te kolumny stoją i czekają na wjazd do Rosji, a korki tworzą się przez to, że stosunki obu krajów są aktualnie mocno napięte i każdy samochód po kolei jest sprawdzany przez celników. Ponoć rekordy oczekiwania na przejazd przez granicę sięgają 10 dni. Na drodze wojennej zobaczycie tak stare samochody, że osobiście w Polsce nigdy takich nie wdziałam, a jak znajdziecie się za takim wjeżdżającym pod górkę to od razu włączcie nawiew wewnętrzny, ilość spalin nie pozwoli normalnie oddychać.

Źródła mineralne

Kolejne 5 minut od przełęczy Waszym oczom ukażą się źródła mineralne wypływające obok głównej drogi. Mają kolor pomarańczowo-rdzawy. Wbrew pozorom nie są śliskie. Po przeciwnej stronie drogi, można zaparkować samochód i przejść się po nacieku.

Cminda Sameba

Klasztor Cminda Sameba, czyli kościół świętej Trójcy. To prawosławna świątynia wybudowana na szczycie wzgórza w XIV w. Tuż obok budynku klasztoru znajduje się przynależna do niego dzwonnica.  Oba budynki znajdują się na wysokości ok. 2170 m n.p.m. W czasie zagrożenia dawnej stolicy Gruzji – Mcchety, do Cminda Sameba przewożono szereg cennych reliktów, aby zapewnić im ochronę w górskich, trudno dostępnych warunkach. Klasztor Cminda Sameba nosi miano nieoficjalnej bazy wypadowej na Kazbek. Podłoga w budynku dzwonnicy służy jako miejsce noclegowe dla osób planujących zdobycie góry. Można tu rozłożyć śpiwór i karimatę chroniąc się przez warunkami atmosferycznymi.

Z miasta Stepancminda do klasztoru czeka Was 1,5 godzinna wędrówka, możecie wjechać z lokalnymi kierowcami, którzy będą oferować swoje usługi w całym mieście. Możecie też oczywiście wjechać własnym samochodem. Na górę prowadzi asfaltowa droga, ale podczas naszego wyjazdu grunt się osunął i wyznaczone były objazdy drogą tylko dla samochodów z napędem na 4 koła. Tylko dla kierowców o mocnych nerwach! To był chyba najbardziej hardkorowy podjazd w moim życiu, ale było warto.

Stepancminda

Stepancminda zwana kiedyś Kazbegi to jedna z popularniejszych miejscowości w tej części Gruzji i ważny ośrodek turystyczny na Kaukazie. Stąd ruszają liczne wyprawy na Kazbek. Znajduje się u stóp góry, jeśli macie taką możliwość to szukajcie mieszkanka z widokiem na Kazbek! Nam się udało i oglądaliśmy górę podczas wschodu i zachodu słońca, tego nie zapomnicie do końca życia!

Kobi-Gudauri Ski Resort

Resort narciarski do którego wagoniki kolejki górskiej zaczynają swój bieg przy głównej drodze wojennej.  Wjazd na górę gondolą to koszt 30lari od osoby. Wjechaliśmy więc na 3200m i napawaliśmy się widokami siedząc na kamieniu w samotności. Resort był jeszcze w budowie. Na szczycie restauracja, również w fazie budowy.

Truso Gorge

Do samego Truso nie dojechaliśmy, ale jadąc w tą stronę zatrzymaliśmy się pięknej dolinie ze strumieniem i niesamowitymi widokami idealnymi na śniadanko.

Chronicle of Georgia

Kronika Gruzji czyli pomnik postawiony na wzgórzu Tibilisi, otaczające widoki robią wrażenie, a jego wielkość onieśmiela. Składa się z gigantycznych filarów. Górne partie ozdobione są scenami z historii Gruzji, głównie z władcami panującymi nad krajem. Dolne części przedstawiają życie Jezusa. Pomnik wykonał gruziński rzeźbiarz Zurab Tsereteli. Budowę rozpoczęto w 1985 roku, ale nadal jest częściowo nieukończona.

Kościół Trójcy Świętej w Tbilisi

Świątynia na wzgórzu św. Eliasza w centrum miasta została ukończona zaledwie w 2004 roku. Z zewnątrz zachwyca swoim pięknem i wielkością, wewnątrz panuje surowy klimat. Znajduje się tam 10 ołtarzy i chociaż brakuje na nich ikon i zdobnictwa typowego dla prawosławnych cerkwi, piękno zewnętrzne oraz okolica świątyni wynagradzają te braki. Dookoła znajdują się zielone alejki, stawy oraz fontanny. Wejście do środka tylko w nakryciu głowy (u kobiet). Jeśli nie macie przy sobie chusty to Panie siedzące przy kościele za drobną daninę pożyczą taką na wejście.

Łaźnie Siarkowe i kolorowa fasada

Nazwa „Tbilisi” pochodzi od słowa oznaczającego „ciepłe miejsce”, a powszechny mit o założeniu miasta dotyczy właśnie naturalnych gorących źródeł. Takie gorące źródła siarkowe znajdziecie w tym mieście. Kamienne kopuły od razu rzucą Wam się w oczy, jest to charakterystyczne miejsce, znajdujące się często na widokówkach czy magnesach. Kolorowy budynek po drugiej stronie ulicy jest wejściem do łaźni. Fasada charakteryzuje się stylem Irańskim.

Leghvtakhevi Waterfall

Wodospad w centrum stolicy Gruzji. Koniecznie pospacerujcie w jego okolicy, zobaczycie charakterystyczną zabudowę i piękne kolorowe podwórka. Jak nie będziecie mieli co robić wieczorem w Tibilsi to polecmy rejs po rzece. Nam młody chłopak w okolicy mostu zaoferował rejs za 20lari od osoby. Trwał on około 1,5 godziny i było nielimitowane winko.

The Clock Tower

Krzywa wieża zegarowa to jeden z najbardziej niezwykłych budynków w mieście. Schowana w bocznej uliczce starego miasta. Jest naprawdę dziwną konstrukcją na wiecznej krawędzi upadku, tylko stalowa belka utrzymuje wieżę na miejscu. Pośrodku rozczochranej budowli stoi ogromny zegar z pochyloną kolumną. O pełnych godzinach odbywa się mały pokaz z laleczkami wychodzącymi na zewnątrz.

Tmogvi Fortress

Twierdza Tmogvi zbudowana na wysokiej, skalistej górze. Ze względu na odmienność krajobrazu jej ściany stoją na różnych wysokościach. Jest cała zarośnięta i pięknie się wkomponowuje w zielony krajobraz dookoła.

W drodze z Tibilisi do Twierdzy przypadkowo natknęliśmy się na most zrobiony z wagonu kolejowego.

Wardzia

Skalne miasto Wardzia to jeden z najważniejszych zabytków Gruzji i obowiązkowy punkt zwiedzania. Jest dowodem ogromnego kunsztu średniowiecznych budowniczych. Budowę tego miasta-schronu rozpoczęto w 1184 roku, a ukończono w 1213 za czasów legendarnej królowej Tamar, najważniejszej władczyni Gruzji. Przez 70 lat Wardzia była samowystarczalnym ośrodkiem miejskim. Niestety trzęsienie ziemi w 1283 roku spowodowało, że osunęła się warstwa skalna i ujawniła istnienie miasta-schronu, którego wcześniej nie było widać spod skał. Znajdziecie tam kaplicę, klika pomieszczeń w naprawdę dobrze zachowanym stanie, liczne tunele i mnóstwo schodków. Wielkość całej budowli jest zdumiewająca, tego się nie spodziewaliśmy. Wejście kosztuje 17lari i podwózka z kas do miasta kolejne 2lari. Przejście całego szlaku zajęło nam 1,5 godziny. Jeśli chcecie zajrzeć w każdy zakamarek na pewno zajmie wam to kilka godzin.

Hot Springs

Gorące źródła oddalone dosłownie o kilka kilometrów od skalnego miasta Wardzia.  Znajdują się w starym budynku, gdzie gorąca woda wpływa do basenu za pomocą rury. Samo wnętrze choć ubogie to zadbane. Wieszaki na ścianach, przebieralnia, ławka i drabinka do basenu. Gdy podjechaliśmy przyszedł do nas pan (bodajże właściciel ziemi) i powiedział, że kąpiel jest płatna 5lari od osoby. Jeśli nie spotkacie tam nikogo i będzie zamknięte to na tabliczce przy drzwiach widnieje numer telefonu, można zadzwonić do właściciela, przypuszczam, że podjedzie i otworzy drzwi.

Makhuntseti Waterfall

Wodospad Makhuntseti jest ukryty w głębi skał. To jeden z najwyższych wodospadów w Ajara, ma 48 m wysokości i jest prawdziwą dumą okolicznych mieszkańców. Mówią, że kąpiel tutaj odmładza. W okolicy wodospadu są budki z pamiątkami i jedzeniem. Jest to popularne, turystyczne miejsce.

Trasa z Akhalcikhe (tutaj nocowaliśmy) przez KHULO, aż do Batumi. Tylko dla samochodów 4×4! 130 kilometrów jechaliśmy przez 5 godzin. Dziury, błoto i 80km tej trasy w remoncie. Specyficzna droga, bieda którą widzieliśmy na szlaku, aż przerażała. Drewniane domki idealnie wkomponowane w górski krajobraz z pozoru wygldały na opuszczone. Sam rejon gór adżarskich jest całkowicie wyjątkowy i inny niż reszta Gruzji.

Batumi

Jedno z najstarszych miast Gruzji, leżące na południowo-zachodnim krańcu kraju. Jeden z najważniejszych portów Morza Czarnego, oraz stolica autonomicznej republiki Adżarii. To również modny, letni kurort, którego nazwa dla wszystkich mieszkańców dawnego bloku socjalistycznego była synonimem egzotycznych, luksusowych wakacji. Wiele wieżowców, kamienista plaża, lody z budki za 1 GEL.

Ali & Nino Statue

Ruchoma rzeźba stworzona przez Tamarę Kvesitadze w 2010 roku. Składa się z dwóch postaci wykonanych z ułożonych na sobie segmentów. Postacie przesuwają się ku sobie, łączą się i przechodzą między sobą, ale nigdy nie połączą się na stałe.

Motywem przewodnim jest historia postaci opowiedziana w powieści Ali i Nino z 1937 roku. Ali jest muzułmaninem z Azerbejdżanu, Azjatą i synem pustyni. Nino to chrześcijanką, pochodząca z gruzińskiej rodziny książęcej, czująca się Europejką. Obydwoje, bardzo zakochani, postanawiają się pobrać wbrew normom i tradycji. Na przeszkodzie staje wojna, religia, obyczaje i rodzina.

Mestia

Mestia to baza wypadowa w kaukaskie rejony i jest nieformalną stolicą Górnej Swanetii. Mówi się, że to najpiękniejszy region w Gruzji, spotkacie tam wielu turystów. Swanetia to jeden z najwyżej położonych rejonów na Kaukazie na którym mieszkają ludzie. Region znalazł się w 1996 r. na liście światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. W Mestii zachowało się wiele średniowiecznych baszt rodowych, które służyły jednocześnie za warownię i dom. Mury wież chroniły ich przed atakami obcych. Dzisiejszą Mestię zamieszkuje ok. 2 600 osób.

Lodowiec Chalaadi

Schodzący spod Uszby lodowiec Chalaadi jest fajną atrakcją turystyczną nie wymagającą wielkiego wysiłku. Szlak zajmuje około godziny drogi. Żeby dotrzeć do lodowca Chalaadi z centrum Mestii, trzeba kierować się w stronę lotniska Królowej Tamary. Następnie tą drogą udajemy się cały czas prosto aż do jej końca, gdzie znajdziemy wiszący most nad rzeką i kilka samochodów. Aby dotrzeć do lodowca musicie przejść przez rzekę i kierować się w prawo (są oznaczenia). Po 30 minutach wyjdziecie z lasu i będziecie go już dokładnie widzieć na horyzoncie. Ostatnia prosta to przejście po kamieniach, które zostały tam po stopnieniu lodowca. Uważajcie na kostki, łatwo sobie coś skręcić!

Ushguli

Wioska na końcu świata, czasem tak właśnie mówi się o Ushguli czyli czterech niewielkich osadach leżących obok siebie. Położone jest na wysokości 2100 metrów n.p.m. nad rzeką Enguri u podnóża najwyższej góry w Gruzji – Shkhara. Bardzo często rejon ten jest pokryty śniegiem przez nawet pół roku i wtedy droga do Mestii jest nieprzejezdna. Będąc tam we wrześniu dojazd był bezproblemowy, jednak tylko z napędem na 4 koła. Po drodze było mnóstwo błota i przejazd przez wodospad. Jeśli traficie w pogodę to krajobraz Was całkowicie zaskoczy. Ośnieżona góra w tle przy zieleni trawy wygląda imponująco i jest to w naszym odczuciu jedno z najpiękniejszych miejsc w kraju. Nie chcieliśmy cofać się do Mestii więc do Kutaisi wracaliśmy przez Lentekhi. Trasa również obfituje w atrakcje, pozwoli Wam przedostać się do regionu Racha i właśnie do samego Kutaisi. Droga tylko dla samochodów 4×4!

Spis treści

Podobał Ci się ten wpis? Podziel się nim z innymi!

Zobacz również

Ile kosztuje weekend w stolicy Węgier?

Ile kosztuje tydzień w Emiratach? Co warto zobaczyć?

Jeden z ulubionych kierunków Polaków

0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze