no cześć!
Fajnie, że chcesz wiedzieć o nas coś więcej
Chyba Cię zaskoczymy, ale nie jesteśmy nikim niesamowitym, po prostu spełniamy swoje marzenia!
nasza
wspólna historia
Jesteśmy narzeczeństwem i wspólnie mieszkamy we Wrocławiu, uwielbiamy włoską pizze, dobre wino oraz aromatyczną kawę z rana. Mamy wiele marzeń do spełnienia, które się na bieżąco zmieniają lub pojawiają się nowe. Jesteśmy ciekawi świata i nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie jakie miejsce najbardziej chcecie odwiedzić… chcemy zobaczyć cały świat. Od 2019go roku dużo podróżujemy i tutaj będziemy spisywać ciekawostki, informacje i wskazówki na temat odwiedzonych przez nas miejsc.
Nasza nazwa polishvoyagers nie ma jakiejś specjalnej genezy, potrzebowaliśmy nazwy konta na którym będziemy mogli wrzucać fotki z wyjazdów, miała być stosunkowo krótka i łatwa w wymowie dla wszystkich.
W naszym życiu Kasia jest osobą która jest impulsywna, lubi ryzykować i stawiać sobie wysokie cele a Bartek jest osobą stonowaną, która powstrzymuje Kasię od robienia głupot i zbędnego ryzykowania. Na blogu Kasia jest twórcą zdecydowanej większości treści oraz zajmuje się wyglądem i projektowaniem strony, Bartek natomiast zajmuje się stroną techniczną i odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie strony i jej elementów.
Dlaczego tu jesteśmy?
Potrzebowaliśmy swojego miejsca w sieci, takiej pamiątki naszych przygód, która będzie stworzona całkowicie naszymi rękami. Materiałów cały czas nam przybywa i chcemy się nimi dzielić. My też kiedyś zastanawialiśmy się od czego zacząć podróże na własną rękę, gdzie najlepiej kupować bilety i ile mniej więcej to wszystko powinno kosztować. Właśnie takie informacje będziemy Wam tutaj przekazywać. Blog będzie na pewno bardzo kolorwy, z mnóstwem zdjęć, filmów i całą wiedzą jaką sami posiadamy.
“Podróżujemy nie po to, by uciec przed życiem, ale by życie nam nie uciekło”
nasza dwójka
osobno
niecierpliwa, uparta i przepełniona marzeniami
Pochodzę z Rawicza, miejscowość na granicy województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego. Jestem z rocznika 97 i prowadzę swoja firmę fotograficzną. Jestem Panią fotograf z zamiłowania i pasji.
Wszystko miało swój początek jakieś 10 lat temu, kiedy zaczęłam robić zdjęcia portretowe koleżankom. Od wtedy jestem totalnie zakochana w fotografii, która jest całym moim życiem. Zdjęcia towarzyszą mi od kiedy pamiętam, opowiedziałam już nimi nie jedną historię a każda z nich była niepowtarzalna. Z czasem hobby stało się sposobem na życie, moją pasją, której nie zamieniłabym na nic innego. Stawiając wszystko na jedną kartę, założyłam własną firmę i to był najlepszy wybór!
Ktoś mądry kiedyś powiedział: „Zacznij robić to, co kochasz a nigdy nie będziesz pracować”. I ja tak właśnie mam. Mogę dziś śmiało napisać, że mam pracę marzeń. Z powodzeniem więc od 5 lat prowadzę firmę w Polsce, teraz już wspólnie z Bartkiem. Działamy głównie w branży ślubnej i okolicznościowej, ale zdarzają się też inne zlecenia jak sesje rodzinne, kobiecie czy portretowe.
Jestem osobą, która woli robić niż mówić, jestem strasznie uparta w dążeniu do celu i jak coś sobie postanowię to stanę na głowie, żeby tego dokonać. Marzenia zamieniam w cele i po kolei je spełniam. Wierzę, że w życiu można mieć wszystko, ale nie wszystko na raz!
Moją drugą największa pasją są oczywiście podróże. Zaczęło się małymi kroczkami. Pierwszym bodźcem miłości były wakacje w Chorwacji z rodzicami – błękitna i ciepła woda, brak deszczu podczas dwutygodniowego urlopu to było coś co wydawało mi się niemożliwe w porównaniu do wakacji nad polskim morzem. Miałam wtedy 13 lat.
Podczas okresu nastoletniego buntu zrezygnowałam z kilku zagranicznych wyjazdów z rodzicami i obozu żeglarskiego po którym mogłam mieć patent sternika, no ale się było młodym i głupim. W wieku 18 lat udałam się bez rodziców na zagraniczny wyjazd all inclusive do Turcji. Widziałam tam tylko hotel i plaże. Rok później w tej samej formie udałam się na grecką wyspę Zakynthos i tam nastąpił pewien przełom. Wynajęcie quada i zwiedzanie wyspy na własną rękę bez ograniczeń czasowych i tłumów turystów, było to dla mnie coś niesamowitego.
Od wtedy każdy wyjazd organizuję na własną rękę i sprawia mi to ogromną frajdę!
Pochodzę z Rawicza, miejscowość na granicy województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego. Jestem z rocznika 97 i prowadzę swoja firmę fotograficzną. Jestem Panią fotograf z zamiłowania i pasji.
Wszystko miało swój początek jakieś 10 lat temu, kiedy zaczęłam robić zdjęcia portretowe koleżankom. Od wtedy jestem totalnie zakochana w fotografii, która jest całym moim życiem. Zdjęcia towarzyszą mi od kiedy pamiętam, opowiedziałam już nimi nie jedną historię a każda z nich była niepowtarzalna. Z czasem hobby stało się sposobem na życie, moją pasją, której nie zamieniłabym na nic innego. Stawiając wszystko na jedną kartę, założyłam własną firmę i to był najlepszy wybór!
Ktoś mądry kiedyś powiedział: „Zacznij robić to, co kochasz a nigdy nie będziesz pracować”. I ja tak właśnie mam. Mogę dziś śmiało napisać, że mam pracę marzeń. Z powodzeniem więc od 5 lat prowadzę firmę w Polsce, teraz już wspólnie z Bartkiem. Działamy głównie w branży ślubnej i okolicznościowej, ale zdarzają się też inne zlecenia jak sesje rodzinne, kobiecie czy portretowe.
Jestem osobą, która woli robić niż mówić, jestem strasznie uparta w dążeniu do celu i jak coś sobie postanowię to stanę na głowie, żeby tego dokonać. Marzenia zamieniam w cele i po kolei je spełniam. Wierzę, że w życiu można mieć wszystko, ale nie wszystko na raz!
Moją drugą największa pasją są oczywiście podróże. Zaczęło się małymi kroczkami. Pierwszym bodźcem miłości były wakacje w Chorwacji z rodzicami – błękitna i ciepła woda, brak deszczu podczas dwutygodniowego urlopu to było coś co wydawało mi się niemożliwe w porównaniu do wakacji nad polskim morzem. Miałam wtedy 13 lat.
Podczas okresu nastoletniego buntu zrezygnowałam z kilku zagranicznych wyjazdów z rodzicami i obozu żeglarskiego po którym mogłam mieć patent sternika, no ale się było młodym i głupim. W wieku 18 lat udałam się bez rodziców na zagraniczny wyjazd all inclusive do Turcji. Widziałam tam tylko hotel i plaże. Rok później w tej samej formie udałam się na grecką wyspę Zakynthos i tam nastąpił pewien przełom. Wynajęcie quada i zwiedzanie wyspy na własną rękę bez ograniczeń czasowych i tłumów turystów, było to dla mnie coś niesamowitego.
Od wtedy każdy wyjazd organizuję na własną rękę i sprawia mi to ogromną frajdę!
Pochodzę z Rawicza, miejscowość na granicy województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego. Jestem z rocznika 97 i prowadzę swoja firmę fotograficzną. Jestem Panią fotograf z zamiłowania i pasji.
Wszystko miało swój początek jakieś 10 lat temu, kiedy zaczęłam robić zdjęcia portretowe koleżankom. Od wtedy jestem totalnie zakochana w fotografii, która jest całym moim życiem. Zdjęcia towarzyszą mi od kiedy pamiętam, opowiedziałam już nimi nie jedną historię a każda z nich była niepowtarzalna. Z czasem hobby stało się sposobem na życie, moją pasją, której nie zamieniłabym na nic innego. Stawiając wszystko na jedną kartę, założyłam własną firmę i to był najlepszy wybór!
Ktoś mądry kiedyś powiedział: „Zacznij robić to, co kochasz a nigdy nie będziesz pracować”. I ja tak właśnie mam. Mogę dziś śmiało napisać, że mam pracę marzeń. Z powodzeniem więc od 5 lat prowadzę firmę w Polsce, teraz już wspólnie z Bartkiem. Działamy głównie w branży ślubnej i okolicznościowej, ale zdarzają się też inne zlecenia jak sesje rodzinne, kobiecie czy portretowe.
Jestem osobą, która woli robić niż mówić, jestem strasznie uparta w dążeniu do celu i jak coś sobie postanowię to stanę na głowie, żeby tego dokonać. Marzenia zamieniam w cele i po kolei je spełniam. Wierzę, że w życiu można mieć wszystko, ale nie wszystko na raz!
Moją drugą największa pasją są oczywiście podróże. Zaczęło się małymi kroczkami. Pierwszym bodźcem miłości były wakacje w Chorwacji z rodzicami – błękitna i ciepła woda, brak deszczu podczas dwutygodniowego urlopu to było coś co wydawało mi się niemożliwe w porównaniu do wakacji nad polskim morzem. Miałam wtedy 13 lat.
Podczas okresu nastoletniego buntu zrezygnowałam z kilku zagranicznych wyjazdów z rodzicami i obozu żeglarskiego po którym mogłam mieć patent sternika, no ale się było młodym i głupim. W wieku 18 lat udałam się bez rodziców na zagraniczny wyjazd all inclusive do Turcji. Widziałam tam tylko hotel i plaże. Rok później w tej samej formie udałam się na grecką wyspę Zakynthos i tam nastąpił pewien przełom. Wynajęcie quada i zwiedzanie wyspy na własną rękę bez ograniczeń czasowych i tłumów turystów, było to dla mnie coś niesamowitego.
Od wtedy każdy wyjazd organizuję na własną rękę i sprawia mi to ogromną frajdę!
Wiecznie głodny i zawsze czekający na kolejny wyjazd
Cześć! Jestem Bartek
Pracuję w branży IT a po godzinach razem z Kasią prowadzę firmę foto-wideo. Chodź wielu z moich znajomych i rodzina w to wątpią już od szkoły podstawowej wiedziałem w jakim kierunku chce podążać i kim być w przyszłości. Wszystko zmieniło się kiedy poznałem Kasię, która obróciła wszystko o 180 stopni. To Ona zabrała mnie na pierwszy dłuższy zagraniczny wyjazd i od tego czasu komputery już nie wydają się takie fajne.
Pochodzę z małej miejscowości na pograniczu województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego. Po ukończeniu szkoły średniej wyjechałem na studia do Wrocławia gdzie mieszkam do dziś. Ukończyłem Elektronikę na Politechnice Wrocławskiej a zaraz po, rozpocząłem pracę w jednej z korporacji.
Z natury jestem statycznym introwertykiem, który analizuje wszystko 10 razy zanim wykona krok. Z każdym kolejnym wyjazdem jednak zmieniam się, otwieram na nowe rzeczy i przesuwam swoje granice.
Podczas naszych podróży wolę źle spać niż źle zjeść. Jedzenie jest dla mnie istotną częścią podróży i życia. Łącząc obie te rzeczy wytatuowałem sobie pizzę w kształcie góry na ręce.
Moim największym marzeniem jest rzucić pracę i żyć z podróżowania!
Cześć! Jestem Bartek
Pracuję w branży IT a po godzinach razem z Kasią prowadzę firmę foto-wideo. Chodź wielu z moich znajomych i rodzina w to wątpią już od szkoły podstawowej wiedziałem w jakim kierunku chce podążać i kim być w przyszłości. Wszystko zmieniło się kiedy poznałem Kasię, która obróciła wszystko o 180 stopni. To Ona zabrała mnie na pierwszy dłuższy zagraniczny wyjazd i od tego czasu komputery już nie wydają się takie fajne.
Pochodzę z małej miejscowości na pograniczu województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego. Po ukończeniu szkoły średniej wyjechałem na studia do Wrocławia gdzie mieszkam do dziś. Ukończyłem Elektronikę na Politechnice Wrocławskiej a zaraz po, rozpocząłem pracę w jednej z korporacji.
Z natury jestem statycznym introwertykiem, który analizuje wszystko 10 razy zanim wykona krok. Z każdym kolejnym wyjazdem jednak zmieniam się, otwieram na nowe rzeczy i przesuwam swoje granice.
Podczas naszych podróży wolę źle spać niż źle zjeść. Jedzenie jest dla mnie istotną częścią podróży i życia. Łącząc obie te rzeczy wytatuowałem sobie pizzę w kształcie góry na ręce.
Moim największym marzeniem jest rzucić pracę i żyć z podróżowania!
Cześć! Jestem Bartek
Pracuję w branży IT a po godzinach razem z Kasią prowadzę firmę foto-wideo. Chodź wielu z moich znajomych i rodzina w to wątpią już od szkoły podstawowej wiedziałem w jakim kierunku chce podążać i kim być w przyszłości. Wszystko zmieniło się kiedy poznałem Kasię, która obróciła wszystko o 180 stopni. To Ona zabrała mnie na pierwszy dłuższy zagraniczny wyjazd i od tego czasu komputery już nie wydają się takie fajne.
Pochodzę z małej miejscowości na pograniczu województwa wielkopolskiego i dolnośląskiego. Po ukończeniu szkoły średniej wyjechałem na studia do Wrocławia gdzie mieszkam do dziś. Ukończyłem Elektronikę na Politechnice Wrocławskiej a zaraz po, rozpocząłem pracę w jednej z korporacji.
Z natury jestem statycznym introwertykiem, który analizuje wszystko 10 razy zanim wykona krok. Z każdym kolejnym wyjazdem jednak zmieniam się, otwieram na nowe rzeczy i przesuwam swoje granice.
Podczas naszych podróży wolę źle spać niż źle zjeść. Jedzenie jest dla mnie istotną częścią podróży i życia. Łącząc obie te rzeczy wytatuowałem sobie pizzę w kształcie góry na ręce.
Moim największym marzeniem jest rzucić pracę i żyć z podróżowania!
Nasza wspólna historia
Poznaliśmy się
Tak, już formalnie razem
Pierwszy wspólny wyjazd
Pierwszy wspólny zagraniczny wyjazd
Przełomowy rok
Zaręczyny
Przyczepa do zdjęć
Powstał blog @polishvoyagers
Zostaliśmy wybrani na twórców roku w kategorii TRAVEL
Ciąg dalszy nastąpi …